
W polskiej tradycji mundur cieszył się zazwyczaj powszechnym szacunkiem. Mundur to służba, służba to wierność, służba i wierność to honor. Mimo różnych kryzysów w państwie służby mundurowe cały czas zajmowały najwyższe miejsca wśród instytucji, którym Polacy ufali.
Mundurowi to w potocznym obiegu ludzie nieskorumpowani i nie ulegający politycznym koniunkturom. Wśród tych służb nie do pobicia byli strażacy, również ci z Ochotniczych Straży Pożarnych. Jednak trudno żeby w czasach w których wszystko parszywieje i strażacy pozostali bez skazy. Wojsko i policja tak przesiąkły polityką, tak uległy politycznym naciskom, że szkoda czasu żeby traktować ich z takim szacunkiem jak kiedyś. Te paskudne praktyki schodzą na coraz niższe szczeble. Wiele dałoby się powiedzieć o kulisach politycznych zabiegów o stanowiska komendantów powiatowych policji. W tych awansach bardziej popłaca poparcie kleru niż wiedza, doświadczenie i zdolności. Ta plaga wkrada się w szeregi OSP. Oto wśród strażaków ochotników w powiecie stalowowolskim rozchodzi się informacja, że powiatowym komendantem ich struktur zostanie poseł PiS Rafał Weber.
Dotychczasowym komendantem był Zygmunt Cholewiński. W przypadku Cholewińskiego OSP łączyło przyjemne z pożytecznym. Wieloletni wójt Pysznicy dobrze poznał specyfikę i charakter działania OSP. Kiedy został marszałkiem i wicemarszałkiem województwa mógł tym skuteczniej wspierać działania OSP. Jednak Cholewiński nie jest już marszałkiem więc dla pewnych ludzi przestał być potrzebny. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. Jego miejsce zajmie poseł Weber dotychczas nie mający związków z OSP i mało albo zgoła nic nie wiedzący o jej potrzebach i działaniu. Dlaczego więc uruchomiono mechanizmy, żeby zrobić go komendantem? Być może ktoś liczy na splendor i możliwości załatwienia różnych spraw dla OSP. Niestety nie wiadomo nic o poparciu przez pana posła inicjatywy ustawowej w Sejmie, mającej zapewnić strażakom z OSP niewielką finansową satysfakcję za narażanie życia i zdrowia. Na pewno wśród osób w powiatowych strukturach OSP są osoby bardziej zasługujące na tę funkcję. Czy nie można było powołać posła Webera na stanowisko honorowego komendanta? Jeżeli takiego nie ma, to przecież nie ma większego problemu żeby je powołać. I tak komendantem powiatowym byłby zasłużony i kompetentny strażak, a splendoru i “chodów” w Warszawie nadawałby komendant honorowy. A tak to wyjdzie, że politykierstwo i lizusostwo rządzi w OSP.
Grzegorz Poniedzielski
Facebook
RSS