
Kolorowe stroje, przepiękne choreografie, rzesza tancerzy, wiele ciepłych słów i odznaczeń – tak wyglądały dwudniowe obchody 60-lecia Zespołu Pieśni i Tańca Lasowiacy im. Ignacego Wachowiaka, 50-lecia Zespołu Pieśni i Tańca Mali Lasowiacy oraz 40-lecia pracy artystycznej choreografa Marka Zaremby.
Sala widowiskowa Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli przez dwa dni rozbrzmiewała ludową muzyką. Na scenie oba lasowiackie zespoły zaprezentowały wspaniałe choreografie pokazując swój kunszt taneczny, a przygrywała im znakomita Kapela Lasowiacka.
Przez 60 lat istnienia przez zespół przewinęło się 2500 osób, w tym tancerze, muzycy, śpiewacy, choreografowie, kostiumografowie i inni. Pierwsze kroki stawiał w nim również Marek Zaremba, obchodzący w tym roku 40-lecie pracy artystycznej. Warto dodać, że jest choreografem, który najdłużej prowadzi Lasowiaków. Podczas uroczystości dostał wiele nagród, m.in. medal Zasłużony dla Kultury Polskiej.
Lasowiacy podkreślają, że zespół jest dla nich jak rodzina. Od lat motywacja młodych ludzi, którzy wstępują w szeregi zespołu jest taka sama. Kieruje nimi chęć nauki tańców ludowych, kultywowanie tradycji i kultury polskiej, możliwość wyjazdów czy występy na scenie w pięknych strojach.
-Jestem jedną z młodszych tancerek, tańczę z osobami, które są dużo ode mnie starsze. Nie czujemy różnicy wieku, jesteśmy z sobą zżyci. Jubileusz to uwieńczenie naszych lat pracy, tylu godzin na próbach. Ponad rok ćwiczyliśmy do koncertu. Przez ten czas spotykaliśmy się z rówieśnikami i z osobami, które tańczyły 10, 15 lat temu –mówiła Magda, która tańczy od 8 lat.
Na uroczystości przyjechali tancerze, którzy byli związani z zespołem w latach 60-tych, 70-tych czy 80-tych. Mówią o sobie, że są długoterminowymi Lasowiakami i ciepło wspominają swoją taneczną przygodę. Wielu z nich wyjechało za granicę, gdzie z sukcesem prowadzą polonijne zespoły ludowe, w Kanadzie, w Stanach Zjednoczonych, a nawet w Australii.
-Wspominamy te czasy wspaniale, była to dla nas cudowna przygoda. Myślę, że Lasowiacy mają wielu wspaniałych wychowanków. Jest nam niesamowicie miło, że zostaliśmy zaproszeni na jubileusz – mówiła Małgorzata Mędryk, która związana była z zespołem w latach 80-tych.
Jej przyjaciółka Małgorzata Kozioł-Niemirska tańczyła w Lasowiakach przez prawie 15 lat, od kilkunastu prowadzi zespół ludowy w Kanadzie. Jej zdaniem czas spędzony w Lasowiakach był jednym z najszczęśliwszych okresów w życiu.
-Dom kultury i zespół to była nasza druga rodzina. Przyjechaliśmy wszyscy z tak daleka, żeby móc być znowu razem. Teraz młodzież, która tańczy jest wspaniała. Duch zespołu jest nadal taki sam, oni żyją tym, czym myśmy żyli – mówiła.
Małgorzata Petecka
Facebook
RSS