
Mimo hucznych zapowiedzi wyjazdu po zwycięstwo, nie udało się wywalczyć kompletu punktów w Stargardzie. W pierwszej połowie nasza drużyna posiadała optyczną przewagę, zwłaszcza w środku pola, której jednak zawodnicy nie potrafili przekuć na sytuacje bramkowe. Jedyną groźną akcję stalowcy stworzyli w 16 minucie, po rzucie wolnym, gdy całkowicie pogubiła się miejscowa defensywa. Druga połowa to już wyraźna przewaga zawodników Błękitnych, którzy co rusz stwarzali niebezpieczne sytuacje pod bramką Stali. Hutnicy w tej części grali niedokładnie i bez pomysłu na sforsowanie defensywy miejscowych.Już zaraz po wznowieniu gry w 47 minucie Stal przed utratą bramki uratowała poprzeczka. Później w 62 i 75 minucie bezbłędnie ze swojego zadania wywiał się bramkarz Stali Dawid Pietrzkiewicz. Od 74 minuty Stal grała w 10 po drugiej żółtej kartce Szymona Jopka. Taktyka naszej drużyny kolejny raz polegała głównie na tym, aby bramki nie stracić, a nie powalczyć o komplet punktów. Taki pomysł na grę zaowocował 1 punktem, który w sytuacji Stali wiele nie zmienia. Kolejny tydzień będziemy okupować strefę spadkową. W zależności od punktu widzenia, nasza drużyna przywiozła z tego wyjazdu tylko albo aż 1 punkt. Kibicom na zwycięstwo, dopisanie 3 punktów i ewentualne wyjście że strefy spadkowej przyjedzie czekać kolejny tydzień do spotkania z Olimpią Elbląg w Stalowej Woli.
Facebook
RSS