
Defibrylator, urządzenie dzięki któremu każdy będzie mógł udzielić pomocy osobie, która doznała nagłego zatrzymania krążenia, prawdopodobnie już niebawem pojawi się w okolicach hali targowej w Stalowej Woli. To pomysł Grupy Inicjatyw Twórczych ze Stalowej Woli.
W ramach Dni Stalowej Woli przez trzy dni od 1 do 3 maja GIT organizuje akcję „Stalowa Wola dla serca”. Przy fontannie obok Miejskiego Domu Kultury powstanie miasteczko prozdrowotne, gdzie będzie można nauczyć się udzielania pierwszej pomocy pod okiem ratowników, a także przetestować defibrylator. A 3 maja grupa organizuje publiczną zbiórkę, z której dochód zostanie przeznczony na zakup tego urządzenia. Pieniądze będzie zbierać około 150 wolontariuszy – uczniów ze stalowowolskich szkół.
– Zależy nam na tym, żeby zwiększyć świadomość mieszkańców w udzieleniu pierwszej pomocy. Chcemy kupić defibrylator dostosowany do warunków miejskich, który będzie mógł użyć każdy – mówił podczas konferencji Philipp Zalewski z GIT. A grupa chce, by takich urządzeń ratujących życie w przyszłości było więcej w Stalowej Woli. Pojawiają się one już w wielu miastach w Polsce, chociażby niedawno w Sandomierzu, takie urządzenie zostało zawieszone na wieży ratuszowej.
– Choroby serca nadal są głównym morderca odpowiedzialnym za około 45 proc. zgonów. Niestety nie zawsze przebiegają w sposób sygnalizujący swoją obecność . Nie zawsze u chorego na serce wystąpią objawy. W znacznym odsetku przypadków, pierwszym objawem jest nagłe zatrzymania krążenia i zgon. Serce najczęściej zatrzymuje się wskutek tzw. groźnych arytmii. Są to arytmie, które w ciągu kilku sekund prowadzą do utraty przytomności, a w ciągu kolejnych kilkudziesięciu sekund rozwijają się już w uszkodzenia praktycznie nieodwracalne. Jeśli szybko arytmia nie zostanie przerwana człowiek umiera – mówi Marek Ujda, lekarz kierujący oddziałem kardiologii II w Powiatowym Szpitalu Specjalistycznym w Stalowej Woli. Wyjaśnia, że jedynym sposobem przerwania tej arytmii, która prawie nigdy sama nie ustąpi jest kardiowersja bądź defibrylacja. Jest to zabieg wymagający defibrylatora. Dlatego też od lat propagowana jest strategia przybliżania defibrylatorów, które umieszczane są w publicznych miejscach, tam gdzie przebywa wiele osób. Okazuje się, że obsługa tego urządzenia jest bardzo prosta, gdyż wszystko jest opisane, a ponadto osoba, która je obsługuje otrzymuje krok po kroku komunikaty głosowe.
Jak przekonują ratownicy medyczni i lekarze, nie trzeba bać się udzielania pierwszej pomocy. W przypadku zatrzymania akcji serca, liczy się każda sekunda. Podjęcie reanimacji przed przybyciem pogotowia może uratować komuś życie. A niestety mieszkańcy niechętnie udzielają pierwszej pomocy. Boją się, że mogą zrobić komuś krzywdę.
Facebook
RSS