
To się chłopcy dogadali…..
W zły humor wprowadziliśmy wczoraj Starostę powiatu stalowowolskiego Janusza Zarzcznego, zapowiadając dzisiejszy tekst, do tego stopnia, że nawet, opublikował „odezwę” do mieszkańców powiatu, w której zapewnia.
„Drodzy Mieszkańcy Powiatu Stalowowolskiego, w związku z pojawiającymi się informacjami o rzekomym »łamaniu procedur« na SOR-ze naszego Szpitala Powiatowego, pragnę Was uspokoić – to nieprawda. Jestem po rozmowie z dyrekcją Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli i otrzymałem zapewnienie, że wszystkie czynności związane z koronawirusem, są w naszej lecznicy wykonywane zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wiem również, że personel, który miał kontakt z zarażonym koronawirusem pacjentem, jest objęty kwarantanną i czeka na wynik testu”.
Drogi Starosto, w związku, że nie masz pojęcia, co się dzieje w szpitalu, nad którym jako starosta sprawujesz nadzór, pragniemy Cię uspokoić, i poinformować, że dzień w dzień będziemy informowali mieszkańców powiatu, o wszystkich przypadkach niedopełnienia czy łamania procedur w szpitalu, czy to w jednostkach podległych staroście. Jak dobrze wiemy, starosta zatrudnia kilku byłych dziennikarzy, którzy nie są w stanie raz dziennie, wysłać rzetelnej informacji dla mieszkańców, na temat stanu epidemiolgicznego w powiecie. Jesteśmy po kolejnych rozmowach, z zaniepokojonymi pracownikami szpitala, którzy podtrzymują swoje zdanie, że można było zrobić dużo więcej, niż zrobiono w przypadku pacjenta, u którego wykryto koronawirusa. Swoje zdanie podtrzymają również w sądzie, jeśli będzie taka potrzeba. Nasi informatorzy, są wiarygodni a ujawnienie ich danych, znając postępowanie aparatczyków z PiS-u, skończyłoby się, tak jak w Nowym Targu, gdzie pielęgniarka została zwolniona, dyscyplinarnie, za ujawnienie patologii na oddziale.
A pisząc, że personel, który objęty jest kwarantanną, i czeka na wyniki, również mija się Pan z prawdą, delikatnie mówiąc. Informacje, które my posiadamy, o Pani doktor, która miała kontakt z pacjentem, mówią, że nie miała przeprowadzonych badać, czeka w domu pod kwarantanną. Co w naszej ocenie jest skandalem. Szpital w Janowie Lubelskim, Nisku, Tarnobrzegu na oddziałach, na których przebywał pacjent zakażony koronawirusem wszystkie przeszły kwarantanne i były czasowo wyłączone. Nasz nie był!!!
Więc pisanie „Na ten moment, nie ma więc podstaw, aby mówić o kwarantannie całego SOR-u, a już tym bardziej całego Szpitala”. Czyli, dyrektorzy trzech okolicznych placówek, nie mieli racji, tylko nasz dyrektor zwany przez niektórych, Napoleon Bonaparte miał rację, nie zamykając oddziału? Reszta ‘ odezwy ” to typowy dla działaczy PiS-u partyjny przekaz, kończący się podziękowaniem dla mediów-w domyśle piszcie tylko dobrze.
Wszystko, co zostało opublikowane we wczorajszym naszym wpisie, podtrzymujemy, a puentą tej historii będzie fakt, że od wczoraj, Napoleon Bonaparte zamknął się, za szklanymi drzwiami, i nie wychodzi, a wszystkie dokumenty, są dostarczane pod drzwi, dyrektora, w kartonową skrzynkę, tam przechodzą „kwarantanne” i dopiero trafiają, na biuro dyrektora Surmacza
Grzegorz Poniedzielski
Facebook
RSS