
Od 1,5 roku do 4 lat pozbawienia wolności – z wnioskiem o taką karę dla 4 mężczyzn z szajki kradnącej transformatory i ograbiającej cmentarze, wystąpiła do sądu Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli. Ponadto śledczy prowadzą postępowanie w sprawie pasera, który odkupywał miedziany złom.
Przypomnijmy, szajka działała na terenie czterech powiatów stalowowolskiego, tarnobrzeskiego, biłgorajskiego i kraśnickiego – tam kradła transformatory oraz ograbiała cmentarze w Pysznicy, Jastkowicach, Przędzelu i Racławicach. W jej skład wchodziło czterech mężczyzn w wieku 22, 32, 35 i 40 lat z gminy Radomyśl nad Sanem. „Pracowali” oni w różnych konfiguracjach. Sygnały o ich działalności do policji docierały już od stycznia. Jednakże czynności podejmowane przez funkcjonariuszy bezpośrednio po zgłoszeniach nie przynosiły rezultatów. Dopiero po wnikliwym śledztwie udało się ustalić złodziei.
Mężczyźni odcinali zasilania transformatorów, wchodzili na słupy, odkręcali te urządzenia, zrzucali na ziemię, wyciągali ze środka miedziane elementy uzwojenia, opalali je z osłonek i sprzedawali jako złom. Takich sytuacji było kilkanaście.
Ponadto policjanci ustalili, że 40-latek i 32-latek ograbili kilkadziesiąt grobów z mosiężnych krzyży i figur na cmentarzach w Pysznicy, Jastkowicach, Racławicach i Przędzelu. Do tych zdarzeń doszło końcem marca.
Prokuratura postawiła mężczyznom siedem zarzutów. Okazało się, że już wcześniej byli na bakier z prawem. Wszyscy byli karani, przy czym jeden był karany za czyny nie przeciwko mieniu, a pozostali za kradzieże i już odsiadywali kary. Śledczy wnieśli dla nich dla różne wymiar kar – 4 lata, 3,5 roku, rok i 10 miesięcy oraz 1,5 roku pozbawienia wolności. Oskarżeni staną przed sadem. Łączne straty spowodowane ich działalnością wynoszą ponad 100 tysięcy złotych.
Ponadto stalowowolska prokuratura prowadzi jeszcze odrębne postępowanie dotyczące osoby, które odkupywała złom od tych mężczyzn.
Facebook
RSS