Fałszywe e-maile, osoby podszywające się pod pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, błędne rozliczenia składkowe – to przestroga dla wszystkich przedsiębiorców o zachowanie czujności i nie odpowiadania na podejrzaną korespondencje.
W ostatnich dniach przedsiębiorcy nagminnie przychodzą do ZUS-u z prośbą o wyjaśnienie niezrozumiałych e-maili w sprawie należności składkowych i konieczności ich sprostowania. Co ciekawe, e-maile są podpisane przez jednego z dyrektorów ZUS, co oczywiście nie jest prawdą.
Jak przypomina rzecznik prasowy Wojciech Andrusiewicz, pracownicy nie kontaktują się z klientami w ich osobistych sprawach drogą elektroniczną. Wszyscy ci, którzy nie zdecydowali się na kontakt z opiekunem klienta drogą e-mailową, nie dostają żadnej korespondencji od ZUS-u. Trafiają one jedynie do tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na taki kontakt ze swoim indywidualnym opiekunem z Zakładu.
Facebook
RSS